czwartek, 25 lipca 2013

Trudno jest się odkochać. - 4.





Starasz się wrócić do normalności, bo przecież Jego życie nie może mieć wpływu na to co się z Tobą dzieje. Masz świadomość, że nic Cię nie łączyło z owym zawodnikiem stołecznego klubu i zapewne nic Was łączyć nie będzie. Tak, właśnie tak sobie to wszystko tłumaczyłaś, ale czy to było racjonalne tłumaczenie? Tego nie wiesz i zapewne szybko się nie dowiesz, bo od ostatniego Waszego spotkania minęły trzy tygodnie. Twoje życie znów wróciło do szarości, a Ty straciłaś nadzieję, że ktoś Cię pokocha i będziesz w końcu szczęśliwa. Straciłaś nadzieję na to, że Twój wygląd może kogoś przyciągnąć do Ciebie. Straciłaś nadzieję na to, że kiedykolwiek ułożysz sobie życie, a w zamian za to zwiększyły się szanse na to, że zostaniesz starą panną. Śmiałaś się sama z siebie tłumacząc sobie, że do szczęścia brakuje Ci tylko gromadki kotów, którymi mogłabyś się opiekować. W głębi duszy wyśmiewasz samą siebie za to głupie myślenie, ale innego wyjścia nie widzisz.
Tego dnia tak jak i każdego innego wstajesz kilka minut po godzinie szóstej. Po codziennej, porannej toalecie ubierasz się, po czym robisz delikatny makijaż.Zjadasz śniadanie, a drugie śniadanie chowasz do torebki, po czym zabierasz płaszcz, torebkę i wychodzisz z mieszkania. Po dojściu do instytucji od razu wchodzisz do swojego gabinetu i zajmujesz się pracą, której teraz oddajesz się w całości. Nie orientujesz się nawet kiedy Twój brat wchodzi do Twojego gabinetu, przecież jesteś tak w całości pochłonięta pracą.
-Siostra, odpuść sobie już i chodź ze mną na obiad. - staje za Tobą i daje Ci buziaka w policzek. Zostawiasz wszystko i podnosisz się. - Przedstawię Ci moją narzeczoną. - drapie się nieco skrępowany po karku, a Ty tylko się uśmiechasz.
-Mam nadzieję, że pasuje do Ciebie i nie ma dzieci. - zaśmiałaś się, ale po chwili Twój uśmiech zniknął z twarzy. Przecież w Twojej głowie od razu pojawił się On i te chore myśli, które tak sprytnie udawało Ci się dusić w sobie. Kiedy tylko wchodzicie do pobliskiej restauracji Michał od razu dostrzega swoją ukochaną, podchodzi do niej i czule się z nią wita, a w Ty czujesz jak gotuje się w Tobie krew od tych ich wszystkich czułości. Zapoznaje Cię ze swoją wybranką. Dowiadujesz się, że ma na imię Ewelina. Czujesz się przy niej nadmiar swobodnie. Jednak kiedy wchodzicie na temat pracy od razu czujesz się dziwnie. Mówisz jej, że jesteś księgową, a ona Cię podziwia za to, że masz tyle cierpliwości do innych ludzi, bo przecież twierdzi, że to jest bardzo ciężka praca. Teraz czujesz się zdecydowanie lepiej, bo Twoja praca nie odrzuciła jej od Ciebie, ale czułaś, że zrozumiała Cię poniekąd.
-A Ty czym się zajmujesz? - w końcu decydujesz się na zadanie tego pytania, chociaż wiesz, że ma zapewne ciekawszą pracę niżeli Twoja.
-Jestem menadżerem stołecznego klubu siatkarskiego. - uśmiecha się w Twoim kierunku, a w Tobie coś pęka i czujesz jak do Twoich oczu napływają łzy.




~*~

Mamy czwórkę! ;D. Trochę później ją dodałam niżeli planowałam, ale po osiemnastce kolegi nie byłam w stanie i wiele różnych spraw też miało na to wpływ. ;D. Ale powiem Wam, że się wybawiłam i impreza mi się podobała, o! To tyle jeżeli chodzi o mnie. ;d
Jak Wam się podoba rozdział? ;>

Pozdrawiam, inaccessiblegirl!



1 komentarz:

  1. Uwielbiam Twoje opowiadania, gdyż tak trzymasz w napięciu. :) I ciekawi mnie jak rozwiąże się cała sprawa :)Czekam na następny :)
    Pozdrawiam
    Zapraszam na nowy: http://pasio-passione.blogspot.com/2013/07/dziewiatka.html

    OdpowiedzUsuń