Wieczorem, około godziny dwudziestej pierwszej, wychodzisz z pracy. Masz świadomość, że teraz tak będziesz kończyć pracę. Masz świadomość, że teraz jedynie będziesz miała przerwę na lunch. Jednak te myśli nie zniechęcały Ci, wręcz przeciwnie. Dawały Ci motywację, bo wiedziałaś, że zarobisz na własne utrzymanie i rodzice nie będą musieli się o Ciebie martwić. Po wejściu do domu nie masz nawet siły, aby zrobić sobie normalną kolację, dlatego gotujesz wodę i zalewasz nią zupkę chińską. Po zjedzeniu bierzesz prysznic i od razu kładziesz się spać.
Pobudka około godziny szóstej nie należy do Twoich ulubionych czynności, ale niestety chcąc pracować w pobliskiej galerii musiałaś się dostosować do owej czynności. Szybki, zimy prysznic na przebudzenie i znów wyglądające elegancko ubranie. Cieszyłaś się z tego, że nie musiałaś nosić jakiś ubrań wybranych przez właściciela sklepu. Przecież nie lubiłaś jak ktoś jest ubrany w to samo co Ty. Ale tłumaczyłaś to sobie tym, że żadna dziewczyna takowych rzeczy nie lubi. Po zjedzeniu śniadania, tym razem normalnego, o ile tak można nazwać jeden z posiłków w trakcie dnia, zabierasz swoją torbę i kurtkę, po czym wychodzisz z mieszkania. W galerii jesteś piętnaście minut przed czasem, ale bez większego problemu wchodzisz do środka i od razu kierujesz się do swojego miejsca pracy. Ciepłym uśmiechem witasz szefową, która od razu daje Ci wytyczne Twojego pracowitego dnia. Zabrałaś się za wykonywanie swoich obowiązków, kiedy poczułaś, że na kogoś wpadasz.
-Widzę, że znów na mnie wpadłaś. - zaśmiał się, a Ty momentalnie odwróciłaś się w stronę, z której dochodził głos.
-Przepraszam, ja nie chciałam. - westchnęłaś odgarniając kosmyk włosów za ucho.
-Wybaczę, jeżeli zjesz ze mną. - posłał w Twoim kierunki uśmiech.
-Jestem w pracy, nie..
-O której masz przerwę? - nie dawał za wygraną, a Ty nie wiedziałaś jak masz go spławić.
-O 13. - westchnęłaś odwracając się, po czym odłożyłaś trzymane w dłoniach ubrania.
-Więc o 13 będę czekał na Ciebie w sushi bar. - posłał w Twoim kierunku oczko i od razu wyszedł nie czekając na Twoją odpowiedź.
Na Twoje nieszczęście czas do przerwy mijał nieubłaganie szybko. Punktualnie o godzinie trzynastej wyszłaś ze sklepu i skierowałaś się w stronę baru sushi. Rozejrzałaś się dookoła, ale widząc owego osobnika, który Cię zaprosił odwróciłaś się na pięcie i myślałaś, że dostaniesz zawału.
-Teraz to ja przepraszam. - zaśmiał się pod nosem spoglądając na Ciebie.
-Chociaż raz Ty, a nie ja. - mruknęłaś pod nosem i wyminęłaś go.
-Wybierasz się gdzieś? - chwycił Twoją dłoń i pociągnął ku sobie co sprawiło, że znalazłaś się kilka centymetrów przed nim. Czułaś na sobie jego ciepły oddech, a dotyk jego dłoni sprawił, że na Twoim ciele pojawiła się gęsia skórka.
-Wiesz, jest parę minut po trzynastej, muszę wracać do pracy. - odsunęłaś się od niego, aby unormować swój oddech.
-Wiesz, zorientowałem się i masz pół godzinną przerwę. - pochylił się i szepnął wprost do Twojego ucha.
-Mhm, no i co z tego? - usiadłaś przy jednym ze stolików.
-Nie widziałem Cię wcześniej tutaj. - usiadł na przeciw Ciebie i z uwagą Ci się przyglądał.
-No popatrz, to się dopiero narobiło. - mruknęłaś i spojrzałaś do karty dań.
-Jesteś niemiła. - wyjrzał zza swojej karty dań. - a tak w ogóle to my się nie znamy.
-Jakoś nie ubolewam nad tym faktem. - podniosłaś się z krzesła i ruszyłaś ku wyjściu.
-Nazywam się Marcin. - usłyszałaś donośny głos mężczyzny, ale nawet nie zareagowałaś, tylko udałaś się z powrotem do swojego miejsca pracy.
~*~
Tak oto mamy dwójkę. ;). Nie miałam za bardzo czasu, aby to napisać, dlatego jest takie bez ładu i składu, przepraszam. ;).
Niestety teraz żyję już 30 listopada, a potem? Byle do 25 stycznia, zdecydowanie. ;D.
JEŻELI JUŻ TUTAJ ZAJRZAŁEŚ/ŁAŚ, SKOMENTUJ.
Pozdrawiam, inaccessiblegirl!
Nie znalazłam zakładki na spam, więc piszę tutaj :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na piątkę:
http://damy--rade.blogspot.com/
No niezbyt mile potraktowała nowego znajomego :) Ale to się zmieni, prawda? Uparty jest, chyba tak łatwo nie odpuści.
OdpowiedzUsuńOj, bardzo uparty. ;)
UsuńSwietny;)
OdpowiedzUsuń;)
Usuń;)
OdpowiedzUsuń