poniedziałek, 17 czerwca 2013
Nieodporny mam rozum. - 3.
Powoli, można nawet rzec, że bardzo powoli, docierały do Ciebie to wszystko co działo się wokół Twojej osoby w bardzie, do którego Cię zabrali. A może w ogóle to do Ciebie nie docierało? Przecież Twoje myśli ciągle były w Rzeszowie. Przecież Twoje myśli ciągle krążyły wokół Niej. Kiedy tylko poczułeś wibracje telefonu od razu wyjąłeś go z kieszeni swoich spodni. Widząc na wyświetlaczu uradowaną twarz Ignaczaka od razu odchodzisz w nieco cichsze miejsce. Wciskasz zieloną słuchawkę, rzucasz krótkie "cześć" i od razu przechodzisz do sedna zadając mu pytanie o ową asystentkę Kowala. Nie dowiedziałeś się niczego sensownego. Ignaczak powiedział Ci jedynie to, że nadal się nie odzywała nie dając tym samym znaku swojego dalszego życia. To bolało Cię najbardziej. Przecież tak po prostu nie mogła odejść nie zostawiając niczego po sobie. Nie zostawiając nawet głupiej kartki informującej gdzie będzie się znajdowała i dlaczego wyjechała. No właśnie, a czy Ona w ogóle wyjechała? Przecież sam tego nie wiedziałeś. W sumie to nic nie wiedziałeś. Pożegnałeś się z Ignaczakiem, wsunąłeś telefon do kieszeni spodni i wyszedłeś z łazienki udając się ponownie do stolika kolegów. Pod pretekstem bólu głowy pożegnałeś się z nimi i wyszedłeś.
-Czekaj, odprowadzę Cię! - dotarł do Ciebie krzyk Abrosimowa.
-Dzięki, ale nie trzeba. - wysilasz się na delikatny uśmiech i idziesz dalej.
-Stary, co jest? - mruknął jedynie podchodząc do Ciebie.
-Mówiłem już, źle się czuję. - jęknąłeś i nie zwracając na niego uwagi poszedłeś dalej.
Co on sobie myślał? Że tak po prostu wyżalisz mu się jak najlepszemu przyjacielowi? Przecież to nie było w Twoim stylu. No właśnie. Skoro wszystko co tutaj robisz nie jest w Twoim stylu to właściwie po co tutaj przyjechałeś i po co to wszystko robisz? Przecież chciałeś jedynie udowodnić wszystkim, że nie jesteś byle jakim siatkarzem. No właśnie. A może po prostu jesteś zwykłym siatkarzynom, który nic nie potrafi i który niszczy wszystko co ma na swojej drodze? Zniszczyłeś swoje cudowne życie w Rzeszowie, zniszczyłeś swoje małżeństwo, zniszczyłeś po prostu wszystko. A do tego straciłeś jeszcze JĄ, osobę dla której zaprzepaściłeś swoje szczęśliwe życie, z już, byłą żoną. Może i byłeś z nią szczęśliwy, ale teraz nie wracasz do niej myślami, bo przecież poznałeś JĄ i zrobiłeś to wszystko dla Niej. No właśnie. Skoro zrobiłeś to wszystko dla niej to dlaczego wyjechałeś jak ten skończony idiota z Polski do tej cholernie zimnej Rosji? Przecież planowałeś być z Nią szczęśliwy i znów ułożyć sobie życie, ale tym razem aż po jego kres. Ale po prostu uciekłeś. Po prostu uciekłeś kiedy dowiedziałeś się, że jest asystentką Kowala. Tak. Uciekłeś ale tylko dlatego, że dowiedziałeś się iż Twój trener jest Jej ojcem. Przecież nie chciałeś, aby się o tym dowiedział, bo nie darowałby Ci tego. Zachowałeś się jak totalna ofiara, która uciekła przed szczęściem tylko i wyłącznie ze względu na swojego trenera. Na Jej ojca i szefa zarazem. Dlaczego to zrobiłeś? Tego sam nie wiedziałeś. Może po prostu chciałeś Jej szczęścia? Tak, zapewne tak. Jednak nie spodziewałeś się, że Ona zniknie i nie będzie dawała o sobie znaku życia. Tego byś się nigdy nie spodziewał. Po kim jak po kim, ale po Niej nigdy byś się tego nie spodziewał. Znów w głowie siedziały Ci setki myśli i pytań, na które nie znałeś odpowiedzi chcąc je tak bardzo poznać. Dlaczego uciekła? Dlaczego nie odezwała się chociażby do Ciebie? Bała się, że poinformujesz któregoś z rzeszowskich siatkarzy? Gdzie Ona może się podziewać? I czy pamięta o Tobie i o tym co Was łączyło?
~*~
No i mamy kolejną część owej historii. :). Zbliżamy się ku końcowi tej opowieści więc niebawem zapewne dowiecie się kim jest główny bohater i oczywiście poznacie też JEJ imię. Jak myślicie, czy On znajdzie Ją? Przewidujecie szczęśliwe zakończenie czy raczej nie? ;)
Pozdrawiam serdecznie, inaccessiblegirl!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niech wraca do Rzeszowa, bo widać, że się tylko męczy u Ruskich. I nikomu na dobre to nie wychodzi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ją odnajdzie. Nie wyobrażam sobie innego zakończenia niż happy end :D
Jak zwykle nie mogę doczekać się kolejnej części ;* Ciekawa jestem czy moje przypuszczenia się sprawdzą ;d
Nie potwierdzę i nie zaprzeczę. ;D. Ale już niebawem wszystko się wyjaśni. ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie! ;*
Czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńu mnie nowy
http://pasio-passione.blogspot.com/2013/06/dwojka.html
Pozdrawiam
;)
UsuńJejeje rozkręca się akcja. !
OdpowiedzUsuń5.! ;*