poniedziałek, 5 sierpnia 2013
Trudno jest się odkochać. - 6.
Następnego dnia po zakończeniu pracy wędrujesz najpierw do restauracji, gdzie zjadasz szybki obiad, po czym od razu ruszasz pod adres, który wcześniej wysłała Ci Ewelina. Przed drzwiami gabinetu czeka już na Ciebie. Witasz się z nią i razem wchodzicie do jej gabinetu. Nie masz zamiaru robić niczego innego niżeli zajmowanie się papierkową robotą, bo przecież po to tutaj przyszłaś. Jesteście tak pochłonięte pracą, że nawet nie zauważacie, kiedy do gabinetu Eweliny wchodzi Michał. Wita się z Tobą, a później wędruje do Eweliny, którą wita czułym pocałunkiem.
-Ej no, proszę Was, nie przy ludziach. - śmiejesz się i zakrywasz oczy dłonią, na co owa dwójka reaguje tak samo.
-Znajdź sobie kogoś to nie będzie to dla Ciebie dziwne. - brat od razu się odgryza, a z Twojej twarzy znika uśmiech.
-Dobra Ewka, skończone. - dodajesz po dłuższej chwili i zadowolona ze swojej pracy podnosisz się. - Będę już się zbierać.
-Poczekaj. - narzeczona brata chwyta Cię za dłoń. - Nie chciałabyś tutaj pracować?
Zamierasz. Nie masz pojęcia co jej odpowiedzieć. Z jednej strony chcesz wyrwać się z instytucji, w której dotychczas pracujesz, ale z drugiej nie chcesz pracować w stołecznym klubie siatkarskim. Dlaczego? Bo przecież nie chcesz spotkać się z Nim. Wiesz doskonale, że nie zniesiesz Jego widoku, ale z drugiej strony chcesz udowodnić, że jesteś silna i nic nie jest Ci straszne.
-Mogę wpadać po pracy. - dodajesz po myślowych rozterkach, a ona wpada w Twoje ramiona i całuje Twój policzek.
-Chodź, pokażę Ci cały budynek. - ciągnie Cię za dłoń i prowadzi po nieznanych korytarzach. Pokazuje Ci biuro głównego sponsora, po czym kierujecie Cię dalej i zapoznaje Cię z prezesem klubu. Cieszy się z tego, że Ewelina znalazła kogoś kto będzie mógł jej pomóc w pracy. Razem z prezesem wędrujecie na halę, gdzie ku Twojemu niezadowoleniu siatkarze mają trening. Starasz się jakoś wykręcić z tego, ale niestety nie udaje Ci się, a do tego Twój rodzony brat staje po stronie swojej narzeczonej i prezesa klubu.
-Słuchajcie panowie, mamy nowego członka naszej menadżerskiej załogi. - prezes krzyknął na całą salę, a zaraz za nim rozeszło się echo jego słów. Momentalnie każdy z graczy odwrócił się w Waszą stronę, a na czele ich trener. Każdy podszedł i przedstawił się. Każdy z wyjątkiem Jego. Kiedy tylko wyszliśmy z sali zabrałam płaszcz z gabinetu Eweliny i wyszłam z budynku.
-Poczekaj! - dało się usłyszeć krzyk dobiegający od wejścia głównego budynku. Nie zareagowałaś tylko nadal szłaś w swoją stronę. Podbiegł do Ciebie i chwycił Twoją dłoń. - Porozmawiajmy.
-Nie mamy o czym rozmawiać. - odparłaś niemalże niedosłyszalnie.
-To nie było tak jak myślisz. - westchnął i stanął przede mną. W Jego oczach dało się dostrzec smutek i żal. Ale dlaczego? Tego nie wiedziałaś. - Ja się rozstałem z żoną, jesteśmy po rozwodzie. Nie chciałem Ci o tym mówić, ale za bardzo się to skomplikowało.
-Mogłeś od razu powiedzieć, że jesteś po przejściach, ale lepiej.. - nie dał Ci dokończyć, tylko wpił się w Twoje usta, a Ty nie chciałaś aby przestał. - Zacznijmy od nowa.
-Niech będzie. - delikatnie się uśmiechnęłaś i wyciągnęłaś dłoń w Jego stronę. - Jestem Liliana, miło mi.
-Jestem Michał, Michał Ruciak. - uścisnął delikatnie Twoją dłoń, po czym złożył delikatny pocałunek na Twoim policzku.
Tak to właśnie teraz dotarło do Ciebie jak bardzo jeden człowiek może zmienić życie drugiej osoby.
Tak to właśnie teraz zrozumiałaś ile On znaczył dla Ciebie od momentu poznania.
Tak to właśnie teraz dotarło do Ciebie to, jak trudno jest się odkochać.
~*~
Tak oto kończy się ta historia. Może nie jest ten koniec taki jaki chciałam aby był, ale cóż. Lepsze to niż nic, prawda? Swoją drogą i tak pociągnęłam tę historię nieco dłużej, więc źle nie jest. ;)
Dowiedziałyście się imię głównego bohatera, jak zwykle na końcu.. Wpadłyście na to czy niekoniecznie? ;D
Pozdrawiam, inaccessiblegil!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wow. No z tym to mnie zaskoczyłaś ;d Tym razem nie wpadłabym na to kim jest bohater.
OdpowiedzUsuńAww fajne zakończenie ;) Miałam taką nadzieję, że wszystko się ułoży.
Cieszę się, że tym razem udało mi się zaskoczyć bohaterem! ;D
UsuńPozdrawiam! ;*
Ale zaskok! Tego nigdy bym się nie spodziewała... Cudne było, jak inne zresztą. Genialne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Cieszę się, że udało mi się zaskoczyć. ;).
UsuńRównież pozdrawiam! :)